Co byście zrobili, gdybyście byli świadkami ataku terrorystycznego? Jakbyście postąpili mając lufę przystawioną do skroni? Trudno sobie nawet wyobrazić taką sytuację, a co dopiero rozważać jej scenariusze. Całe szczęście pojawiło się narzędzie, które ma przygotować ludzi na wypadek takich zagrożeń.
Dawno nie było nic z tematyki survivalowej na EkstraMisji. Długo szukaliśmy odpowiedniego zagadnienia, które warto byłoby poruszyć, a które wyda nam się na tyle aktualne, że i Was zainteresuje. No i znaleźliśmy. Wpadł nam kiedyś w oko news z Focus.pl dotyczący przygotowania amerykańskich nauczycieli na wypadek ataku terrorystycznego na szkołę. Co też znów wymyśliły tęgie głowy zza oceanu?
Gry komputerowe w służbie człowieka
Zapewne jest wielu ludzi, którzy traktują gry komputerowe jako rodzaj rozrywki, sposób spędzania wolnego czasu. Nie brakuje również i takich, którzy nadal uważają, że są one narzędziem do mniej lub bardziej powolnego skretynienia człowieka. Przez lata gry komputerowe były w końcu jednym z głównych czynników psujących psychikę i doprowadzających do tragedii z racji wszechobecnej w wirtualnej rzeczywistości przemocy. To one były odpowiedzialne za strzelaniny w szkołach, znęcanie się nad zwierzętami czy moralne zepsucie młodzieży. Podobnie zresztą jak muzyka heavy metalowa czy nawet taniec swego czasu. Ale dzięki amerykańskiej armii oraz Homeland Security ten negatywny obraz gier być może wkrótce się zmieni.
To co jeszcze chwilę temu uchodziło za zło, teraz może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w szkołach. EDGE, czyli Enhanced Dynamic Geo-Social Environment był do tej pory wykorzystywany głównie przez służby – policję czy straż pożarną. Teraz ma posłużyć również nauczycielom. Symulator przygotowuje co prawda do postępowania w przypadku wystąpienia zagrożenia terrorystycznego, ale czy strzelaniny w szkole nie można podpiąć pod taki właśnie atak? Nowa wersja programu ma być przystosowana pod rzeczywistość szkolną.
W wirtualnym świecie gracz wciela się w jedną z trzech postaci: nauczyciela, atakującego i oficera. Pierwszy musi znaleźć schronienie dla siebie i uczniów. Będąc atakującym można sprawdzić jak może wyglądać taki atak. Natomiast wcielając się w rolę oficera, gracz ma za zadanie odnaleźć atakującego i go unieszkodliwić. Inżynierowie pracujący przy EDGE skupili się na mechanizmach paniki czy dźwiękach towarzyszących takiemu atakowi (z uwzględnieniem natężenia hałasu). Symulator ma jednak za zadanie nauczyć swoich graczy jak znaleźć schronienie, wykorzystać narzędzia znalezione na miejscu czy w jaki sposób stworzyć skuteczną barykadę.
Symulator ataku terrorystycznego dla wszystkich
Naszym zdaniem warto byłoby pomyśleć o podobnym narzędziu nie tylko dla nauczycieli. Dlaczego by nie rozszerzyć zasięgu programu o wszystkich zatrudnionych w najbardziej narażonych placówkach? Prawdopodobieństwo wystąpienia ataku w szkole jest przecież o wiele niższe niż w galerii handlowej, na dworcach czy w metrze. Owszem, takie miejsca są zazwyczaj patrolowane przez służby zarówno umundurowane jak i działające „w cywilu”, ale co by szkodziło wyszkolić jeszcze obsługę? Najczęściej to ona jest najbliżej zagrożona i jest najszybciej poinformowana o różnych incydentach.
Do nieco oklepanych i w wielu wypadkach źle prowadzonych szkoleń BHP można byłoby dodać jeszcze z godzinkę na symulatorze ataku terrorystycznego. Dlaczego nie? Wiadomo, jest to pewien koszt, ale jak długo jeszcze będziemy bagatelizować zagrożenie? Po co czekać na tragedię, jeśli można jej uniknąć?
W Polsce mamy zakaz posiadania broni. I może to dobre posunięcie. Im mniej ludzi ma dostęp do strzelby tym mniej ich wyjdzie na ulicę i wystrzela przechodniów. W porządku, ale czy nie powinno się dać czegoś w zamian? Patrząc na problem nieco z innej perspektywy: w wielu krajach objętych zagrożeniem trzęsienia ziemi lub trąb powietrznych przeprowadza się szkolenia mające na celu przygotowanie na takie sytuacje. Podziwiamy filmiki na których spokojnie maszerujące dzieci w USA schodzą do schronów na kilka chwil przed uderzeniem tornada. Jesteśmy pod wrażeniem opanowania i logicznego myślenia Azjatów, którzy wiedzą gdzie się schować w przypadku drżenia ziemi. I co z tego wyciągamy? Tylko biadolenie na temat tego, że w Polsce tego brakuje.
Polska bez szkoleń?
Dobrze, tornada są u nas rzadkie, a trzęsienia jeszcze bardziej. Ale skupmy się na zagrożeniach, które mogą faktycznie nas dotknąć, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie lata, kiedy niepokój w Europie wzrósł. Wykorzystajmy zdobycze technologii i przygotujmy się na najgorsze. Bo tylko w ten sposób będziemy w stanie przetrwać.
Warto pomyśleć o programach szkoleniowych połączonych z wirtualną rzeczywistością. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy co by zrobiła w sytuacjach zagrożenia. Dlaczego sobie tego nie uświadomić, postawić się przed takim zagrożeniem? Ryzykujemy tylko oberwaniem wirtualną kulką. Czy to nie lepsze, niż szok i stanie w miejscu podczas gdy reszta ucieka? Przemyślcie to. I koniecznie podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Czekamy na nie i na dyskusję na temat bezpieczeństwa i sposobach zapewnienia go. Może macie swoje wizje takich szkoleń? Napiszcie o nich.
Zapraszamy do śledzenia EkstraMisji w mediach społecznościowych – Facebooku, Twitterze czy Instagramie. Pamiętajcie, że jest dostępny również kanał na YouTube oraz CDA, na których będą publikowane różne materiały wideo do artykułów pojawiających się na blogu, choć nie tylko. Już teraz dołączcie do subskrybentów i nie przegapcie nowego filmu.
Zachęcamy również do wspierania EkstraMisji za pośrednictwem Patronite. Wybierając jeden z progów możecie liczyć na ciekawe nagrody. Zajrzyjcie na profil i wybierzcie coś dla siebie.